Ku naddunajskiej przygodzie. Praga. Początek

I stało się! Nadszedł w końcu tak długo oczekiwany czas urlopu. Wakacji, których nie można wszak spędzić inaczej, niż na dwóch kółkach.
Kilkumiesięczne oczekiwanie na datę, w której będziemy mogli ruszyć na szlak Green Velo (o ścisłym planowaniu nie było tu mowy),  przeobraziło się w trymiga w zupełnie inną bajkę. Polska wschodnia została na marginesie i to nie tylko tym geograficznym. Czytaj dalej Ku naddunajskiej przygodzie. Praga. Początek

Zakochaj się w Warszawie!

Są tacy, co Warszawę kochają. Są tacy, co Warszawy nie znoszą. Ja długo należałam do tych drugich. Ale piszę o tym w czasie przeszłym, co oznacza, że teraz należę do tych pierwszych . Nie oznacza to jednak, że w Warszawie mogłabym się osiedlić, chociaż coraz częściej łapię się na tym, że nawet to sobie wyobrażam, co kiedyś było niewyobrażalne. To znaczy nie tylko bycie mieszkańcem Warszawy było niewyobrażalne, ale nawet samo wyobrażanie sobie tego. No dobra. Wystarczy zapędzania się. Póki co, do stolicy nie zamierzam się przeprowadzać. Czytaj dalej Zakochaj się w Warszawie!